Po krótkiej przerwie „technicznej” wracamy na jastrzębski rynek wydawniczy. Zmieniliśmy nieco formułę. Wszystko po to, aby nasza gazeta jeszcze bardziej szła z duchem miejsca i czasu. To znaczy, że chcemy poświęcać więcej miejsca sprawom dotyczącym górnictwa. Nie tylko Jastrzębskiej Spółce Węglowej, ale szeroko pojętej branży wydobywczej. Nasz specjalny dodatek nosi podtytuł: górnictwo, miasto, ludzie. Gdyby te trzy słowa zastąpić jednym, wyszłoby: Jastrzębie-Zdrój.
Branża węglowa, choć obecna w życiu prawie każdego jastrzębianina, nie doczekała się w tutejszych mediach kompleksowego i należytego jej miejsca. Postaramy się wypełnić tę lukę. W bieżącym dodatku „fedrujemy” polecam rozmowę z wicepremierem Mateuszem Morawieckim. Wywiad z takiej rangi politykiem, zanim zostanie opublikowany, zawsze przechodzi solidną obróbkę autoryzacyjną. Nie zawsze słowa przelane na papier oddają ducha rozmowy. Mówiąc inaczej, polityk tej rangi w publicznych wystąpieniach musi bardzo zwracać uwagę na to, co mówi. Łapanie za słówka i wyrywanie zdań z kontekstu jest ulubionym zajęciem części mediów i opozycji. Natomiast poza protokołem i po wyłączeniu dyktafonu, premier Morawiecki szczegółowo opowiedział o planach rządu w stosunku do górnictwa węglowego na Śląsku. Są one ambitne, odważne, ale mają sporo wrogów w Polsce i Europie. Za wiele decyzji i pomysłów można nie lubić obecnej ekipy rządzącej, ale jeżeli chodzi o górnictwo, trzeba trzymać za nich kciuki.
filar