Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 2 grudnia 2025 11:07
PRZECZYTAJ!
Reklama

Zwycięstwo i dwa punkty z Norwidem

W meczu 9. kolejki Jastrzębski Węgiel pokonał 3:2 Steam Hemarpol Politechnikę Częstochowa.
Zwycięstwo i dwa punkty z Norwidem

Pierwszy punkt w meczu zdobyli goście, po tym jak Miran Kujundzić popsuł zagrywkę. Potem częstochowianie mieli dwa „oczka” z przodu, ale dwie akcje Michała Gierżota (atak i as serwisowy) wyrównały wynik po 4. Chwilę później Łukasz Kaczmarek sprawił, że wyszliśmy na prowadzenie (5:4). Bartłomiej Lipiński skuteczną kontrą odwrócił rezultat na stronę Norwida. Niebawem było już 7:10, bo przyjmujący częstochowskiej drużyny był nie do zatrzymania. Po naszej stronie pewnie poczynał sobie Kaczmarek. As Kujundzicia, który dosłownie „ustrzelił” Bartosza Makosia, był równoznaczny z remisem po 10. Następnie nasi rywale odskoczyli na kilka punktów (14:11), a nasz zespół gonił wynik. Po stronie goście pewnie działała pierwsza akcja. Przy stanie 14:18 trener Andrzej Kowal poprosił o czas. Po chwili Mateusza Kufkę zmienił Jordan Zaleszczyk. Niebawem opiekun naszej drużyny musiał posiłkować się czasem, bo na tablicy widniał rezultat 21:15 dla naszych przeciwników. As Kujundzicia nieco zmniejszył nasze straty (17:21). Wtedy o czas poprosił Ljubomir Travica. Pierwszą partię asem serwisowym zakończył Lipiński (20:25).

Druga część spotkania zaczęła się po myśli naszego zespołu, a pomogły w tym as Zaleszczyka oraz blok Kaczmarka (3:1). Wkrótce częstochowski zespół wyrównał stan seta po 5. Udany blok Zaleszczyka zapewnił nam dwupunktową przewagę, a zaraz potem skutecznym blokiem popisał się nasz kapitan Benjamin Toniutti (8:5). Po czasie wziętym przez szkoleniowca gości jego zespół zaczął gonić wynik. Później znów zbudowaliśmy kilkupunktową przewagę i sytuacja się powtórzyła. Skuteczny blok Łukasza Usowicza ponownie dał nam głębszy oddech. Za moment Patryk Indra wyraźnie przestrzelił w ofensywie (14:10). I tę przewagę prawie roztrwoniliśmy (14:13). Dwie znakomite akcje Usowicza powtórnie zapewniły nam kilkupunktową różnicę (16:13). To prowadzenie również wkrótce nam uciekło (17:17). Po time-oucie Andrzeja Kowala zrobiliśmy przejście. Ale za moment Milad Ebadipour zwieńczył kontrę i na prowadzeniu byli już goście (19:18). Potem walka toczyła się już cios za cios. Po czasie dla trenera gości zatrzymaliśmy blokiem Indrę (24:22). I ponownym blokiem na atakującym Norwida także zakończyliśmy drugiego seta (25:22).

Początek trzeciej partii to regularna wymiana ciosów (3:3). Po asie serwisowym Gierżota wyszliśmy na prowadzenie 5:4. Udana kontra Kujundzicia dołożyła kolejne „oczko”, a za chwilę asem zaskoczył rywali Usowicz (8:5). Podobnie jak w drugiej partii nie potrafiliśmy utrzymać tej w miarę bezpiecznej przewagi (8:8). Potem na czoło nieznacznie wybili się częstochowianie. Po jednym z nielicznych błędów ofensywnych Gierżota nasi przeciwnicy odskoczyli na dwa punkty (12:14). Po czasie wziętym przez naszego trenera zrobiliśmy przejście za sprawą skuteczności Kaczmarka. Następnie Gierżot posłał na stronę gości asa i był remis (14:14). Błąd dotknięcia siatki popełniony przez Ebadipoura, a później przestrzelony przez Irańczyka atak oznaczały wynik 18:16. Świetny „pajp” Kujundzicia zwiększył naszą przewagę do trzech punktów (21:18). Dzięki skuteczności Gierżota prowadziliśmy 23:19. Częstochowianie odrobili trzy punkty z rzędu, ale Kaczmarek zapewnił nam setbole (24:23). Norwid zdołał jednak się wybronić. Na nasze szczęście tylko raz, bo wobec ataku Kujundzicia rywale okazali się bezradni (26:24).

Początek czwartego seta rozpoczął się lepiej dla nas (3:1), ale częstochowianie szybko się otrząsnęli i wyszli na prowadzenie (5:3). Błąd w ataku Lipińskiego wyrównał wynik po 6. Przy stanie 8:9 na placu gry pojawił się Adrian Staszewski, który zastąpił Kujundzicia. Blok Indry zapewnił gościom dwa „oczka” zapasu (11:9). As Zaleszczyka ponownie dał nam wyrównanie (12:12). Częstochowski zespół znów jednak odskoczył na dwa, a na dystansie nawet na trzy punkty (14:17). Po czasie dla naszego szkoleniowca pierwszy punkt zdobył Staszewski. Najbliżej udało nam się dojść rywali na dwa „oczka”, ale to oni wyszli z tej partii obronną ręką (19:25).

Tie-break zaczął się od udanego ataku Gierżota z piłki sytuacyjnej. Po udanej kontrze Kaczmarka wynik brzmiał 3:1, natomiast po ataku Sebastiana Adamczyka w siatkę prowadziliśmy 5:2. Po czasie wziętym przez trenera Travicę Usowicz postawił skuteczny blok (6:2). Pomimo walki na całego częstochowianie zdołali zmniejszyć straty do jednego punktu (6:5). Na szczęście Kaczmarek przerwał ich serię, a następnie Jakub Kiedos przestrzelił w ataku (8:5). Częstochowianie jak to wcześniej bywało w tym meczu znów zniwelowali stratę. Potężny cios z pola serwisowego Zaleszczyka w Kiedosa ponownie dał nam głębszy oddech (12:9). Ostatnie słowo w secie i całym spotkaniu należało do Kaczmarka, który obił częstochowski blok.

JSW Jastrzębski Węgiel – Steam Hemarpol Politechnika Częstochowa 3:2 (20:25, 25:22, 26:24, 19:25, 15:12).
MVP: Michał Gierżot.  

JSW Jastrzębski Węgiel: Kaczmarek, Toniutti, Usowicz, Kufka, Gierżot, Kujundzić oraz Granieczny (libero) oraz Zaleszczyk, Lorenc, Staszewski

Steam Hemarpol Politechnika Częstochowa: Indra, De Cecco, Popiela, Adamczyk, Lipiński, Ebadipour,  Makoś (libero) oraz Kowalski, Jeanlys, Kiedos

Źródło: Jastrzębski Węgiel

 


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama