Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 26 kwietnia 2024 16:32
PRZECZYTAJ!
Reklama

Moto rady Autokliniki - wyprzedzać czy nie

Wiosenna pogoda sprawiła, że na drogach zaroiło się od rowerzystów. Ponieważ nasza infrastruktura ścieżek rowerowych jest, jaka jest, więc cykliści korzystają z dróg publicznych, stając się tak jak kierowcy ich równoprawnymi użytkownikami. Jeżdżą bardziej lub mniej zgodnie z przepisami, często stając się pewnego rodzaju „utrapieniem” dla kierowców pojazdów samochodowych. Szczególnie na drogach wąskich i krętych, z wąskimi poboczami lub ich brakiem i na dodatek oddzielonymi podwójną linią ciągłą pasami ruchu.
Moto rady Autokliniki - wyprzedzać czy nie

Niedawno sam znalazłem się w sytuacji, kiedy na takiej właśnie drodze jechał przede mną rowerzysta, którego w żaden sposób nie można było wyprzedzić bez przekroczenia przepisów. Z przeciwnej strony droga była „czysta”, więc zachęcająca do wyprzedzenia. Jedyna przeszkoda, to wspomniana linia ciągła. Przejechanie w bezpiecznej odległości obok rowerzysty bez jej przekroczenia było niewykonalne. Nie pozostało nic innego, jak cierpliwie jechać za cyklistą i czekać aż linia ciągła zmieni się w przerywaną. Podobne sytuacje obserwuję często i widzę, że wielu kierowców przejeżdża na sąsiedni pas ruchu i szybko pozostawia rowerzystę za sobą. Teoretycznie bezpiecznie, ale z naruszeniem przepisów.

Temat korzystania z linii ciągłej reguluje Rozporządzenie Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych. § 86 pkt. 5 mówi, że "podwójna linia ciągła" rozdziela pasy ruchu o kierunkach przeciwnych i oznacza zakaz przejeżdżania oraz najeżdżania na nią.

I nie ma tu żadnych wyjątków, pozwalających na najechanie lub przekroczenie linii ciągłej. Zatem zgodnie z przepisami takiego manewru wykonać nam nie wolno, nawet w przypadku wyprzedzania rowerzysty.

Teoretycznie wyprzedzenie rowerzysty na linii ciągłej jest możliwe, ale tylko wtedy, gdy pas ruchu byłby na tyle szeroki, pozwoliłby utrzymać wymagany przepisami dystans jednego metra od rowerzysty (zaleca się by był to dystans 1,5 metra), nie zmuszając nas do najechania na linię. Taki pas ruchu musiałby mieć co najmniej 3,5 metra szerokości, a drogi z takimi pasami spotyka się na autostradach i drogach ekspresowych, gdzie rowerzystom jeździć nie wolno. 

Będąc przy temacie, chciałbym przypomnieć przepis nakładany na rowerzystów w przypadku poruszania się po drogach z poboczami. Art. 16 ust. 5 ustawy „Prawo o ruchu drogowym” mówi: „Kierujący pojazdem zaprzęgowym, rowerem, wózkiem rowerowym, motorowerem, wózkiem ręcznym oraz osoba prowadząca pojazd napędzany silnikiem są obowiązani poruszać się po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch pojazdu utrudniałby ruch pieszych”. I o tym przepisie powinni pamiętać poruszający się po drogach cykliści.

I jeszcze jedno: wyprzedzanie rowerzysty na zakazie wyprzedzania. Jeśli trafimy na rowerzystę na odcinku, na którym obowiązuje zakaz wyprzedzania, a pasy ruchu rozdziela linia przerywana - wyprzedzanie rowerzysty, nawet wymagające jej przekroczenia, jest dozwolone. Znak B-25 "zakaz wyprzedzania" zabrania kierującym pojazdami silnikowymi wyprzedzania pojazdów silnikowych wielośladowych. Rower nie jest takim pojazdem, więc zakaz wyprzedzania go nie dotyczy. Szerokiej drogi!

Jerzy Paja


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
News will be here
Reklama
News will be here
Reklama