Głównym powodem spadku jest malejąca popularność piwa. Choć wciąż pozostaje ono najczęściej wybieranym napojem alkoholowym, jego udział w strukturze konsumpcji spadł do 53,9 proc. Dekadę temu przekraczał 57 proc.
Jeszcze w 2010 roku piwo odpowiadało za niemal 60 proc. całkowitego spożycia alkoholu w kraju. Dziś jego dominacja wyraźnie słabnie – Polacy coraz częściej sięgają po inne trunki lub wybierają napoje bezalkoholowe.
Wódka bez zmian, wino na plusie
„W tym samym czasie spożycie mocnych alkoholi utrzymuje się na zbliżonym poziomie, wynosząc ok. 3,4 litra 100-procentowego alkoholu na osobę. Z kolei wino powoli, ale systematycznie zyskuje na znaczeniu – jego udział w strukturze spożycia wzrósł do 7,4 proc., co jest najwyższym wynikiem od 2020 roku” – analizuje dane portal dlahandlu.pl.
Alkohol coraz bardziej dostępny
W 2024 roku przeciętny Polak, dysponując miesięcznym wynagrodzeniem, mógł pozwolić sobie na zakup:
- 2103 półlitrowych butelek piwa jasnego (wzrost o 13 proc. w stosunku do 2023 r.),
- 313 butelek wina gronowego 0,75 l (wzrost o 12 proc.),
- 238 półlitrowych butelek wódki (wzrost o 7 proc.).
Rosnąca dostępność cenowa alkoholu – mimo spadku spożycia – wskazuje na poprawę dochodów społeczeństwa, ale także na nasycenie rynku i zmianę stylu życia Polaków.
Nowe nawyki i wyzwania dla polityki alkoholowej
Eksperci Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom (KCPU) zauważają, że utrzymujący się trend spadkowy może być efektem zmiany postaw społecznych, większej świadomości zdrowotnej oraz rosnącej popularności napojów bezalkoholowych.
Jednocześnie stabilny poziom spożycia mocnych trunków pokazuje, że problemy alkoholowe nie znikają, lecz koncentrują się w mniejszych grupach konsumentów.
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) polityka cenowa wobec alkoholu pozostaje jednym z najskuteczniejszych narzędzi ograniczania szkodliwego picia. Podnoszenie cen napojów alkoholowych opóźnia moment rozpoczęcia ich spożywania, zmniejsza konsumpcję wśród młodzieży i ogranicza tzw. intensywne picie okazjonalne.
Ceny w górę
Zgodnie z zapowiedziami, od stycznia w górę pójdzie akcyza na produkty alkoholowe, co oznacza podwyżki w sklepach. Ministerstwo Finansów oficjalnie przyznało, że planuje podnieść stawkę podatku VAT do 23 proc. na bezalkoholowe odpowiedniki napojów alkoholowych.
Dodatkowo podwyżki akcyzy mają objąć również cydr, co w poprzednich latach nie było planowane.
Komentarze